Japonia wyrzuca ścieki nuklearne, a nie ścieki nuklearne, nie mówiąc już o wodzie oczyszczanej nuklearnie.
Woda zanieczyszczona energią nuklearną w japońskiej Fukushimie to woda, która przedostała się przez stopiony rdzeń elektrowni jądrowej. Ten rodzaj zanieczyszczonej wody różni się całkowicie od zrzutu normalnych ścieków z elektrowni jądrowej.
Ścieki jądrowe to po prostu woda chłodząca elektrowni jądrowej, która krąży w systemie wymiany ciepła i w ogóle nie wchodzi w bezpośredni kontakt z paliwem uranowym, które wytworzyło energię elektryczną.
Substancje radioaktywne w ściekach nuklearnych to zwykle tylko izotop wodoru, tryt, a okres półtrwania trytu wynosi tylko 12,43 lat.
Natomiast woda skażona energią jądrową zawiera dużą ilość radionuklidów, takich jak węgiel-14 i jod-129, powstające w wyniku topnienia rdzenia. Te nuklidy nie mają międzynarodowych precedensów.
Dlatego ścieki nuklearne i ścieki nuklearne są zasadniczo różne.
Japonia podkreśla jedynie, że zawartość trytu w ściekach nuklearnych jest niska, co oczywiście wprowadza w błąd.
W rzeczywistości Japonia twierdzi, że filtruje wodę skażoną nuklearnie, ale woda skażona nuklearnie nadal zawiera niewielką ilość trytu, a także niewielką ilość węgla-14 i jodu-129.
Japonia przysięga, że woda skażona energią jądrową po oczyszczeniu zawiera wyłącznie tryt, co jest błędem, a poza tym znajdują się tam jeszcze inne radionuklidy.
Musimy jednak również zwrócić uwagę, chociaż odprowadzanie przez Japonię ścieków nuklearnych rzeczywiście przyniesie długoterminowe szkody, ich wpływ na nas w perspektywie krótkoterminowej nie będzie zbyt duży.
Japońska firma TEPCO odprowadza ścieki nuklearne przez pobliski 1-kilometrowy tunel podmorski.
Po odprowadzeniu ścieków nuklearnych do morza najpierw wpływają one do Wiru Północnego Pacyfiku, a po długim okrążeniu w końcu dotrą do naszego pierwszego łańcucha wysp. W tej chwili te substancje radioaktywne zostały znacznie rozcieńczone, a krótkotrwały wpływ na nas nie będzie poważny. bardzo duży.
Istnieje symulacja procesu dyfuzji zrzutu ścieków nuklearnych w Japonii. Po odprowadzeniu ścieków nuklearnych dotarcie do wybrzeży Chin zajmuje 240 dni, a po 1200 dniach dotrze do wybrzeży Ameryki Północnej i pokryje prawie cały północny Pacyfik.
Chociaż czas przybycia do Ameryki Północnej jest późniejszy, jeśli rozróżnimy wysokie stężenie od niskiego stężenia, wysokie stężenie pojawi się wcześniej na zachodnim wybrzeżu Ameryki Północnej.
Symulacja pokazuje, że 2400 dnia wody wzdłuż południowo-wschodniego wybrzeża Chin miały głównie kolor jasnoróżowy w niskim stężeniu, podczas gdy morza na zachód od Ameryki Północnej były zasadniczo pokryte czerwienią w dużym stężeniu.
Można zauważyć, że zrzut przez Japonię wody skażonej energią jądrową wyrządzi Stanom Zjednoczonym więcej szkód w ciągu 7 lat.
Niemiecki Morski Instytut Badań Naukowych zwrócił uwagę, że zrzuty ścieków nuklearnych z Japonii za trzy lata dotkną Stany Zjednoczone i Kanadę, a za dziesięć lat rozprzestrzenią się na światowe oceany. Nieuniknione jest, że cały świat zostanie dotknięty materiałami radioaktywnymi.
Dlatego też, chociaż odprowadzanie przez Japonię ścieków nuklearnych ma na nas niewielki wpływ w perspektywie krótkoterminowej, Japonia nadal je odprowadza aż do 30 lat. Szacuje się, że po długotrwałym wzbogacaniu ryb i glonów długoterminowe szkody wynikające z odprowadzania ścieków nuklearnych w Japonii zaczną pojawiać się za dziesięć lat.
W miarę upływu czasu ten szkodliwy efekt będzie coraz poważniejszy.
Nie można ignorować tej długotrwałej szkody.
Dlatego nie musimy w tej sprawie panikować na krótką metę, ale warto się martwić długoterminowymi szkodami.